25 czerwca 1976 miała miejsce fala strajków oraz demonstracji publicznych. Swoim zasięgiem objęły one około 70-80 tys. osób, w około 100 zakładach pracy na terenie 24 województw. Przyczyną tak potężnego ruchu była zapowiedziana przez ówczesnego premiera PRL Piotra Jarosiewicza drastyczna podwyżka cen wielu artykułów żywnościowych ( np. mięso i ryby – 69 proc., nabiał 64 proc., ryż – 150 proc., cukier – 90 proc. ).
W zakładach Mechanicznych Ursus od samego rana do strajku dołączyło ponad 90 procent załogi. Dyrekcja zakładów cały czas wzywała pracowników do powrotu do pracy.... na nic się to nie zdało. Robotnicy wyszli na pobliskie tory kolejowe skutecznie stopując ruch kolejowy na trasach z W-wy do Szczecina, Łodzi, Poznania czy Katowic. Ponad 1000 osób tworzyło żywą zaporę by zatrzymać pociągi.
Fala strajków tego dnia była porównywalna do tych z grudnia 1970 i stycznia-lutego 1971 r. Jak widać przyniosły one skutek, ponieważ jeszcze tego samego dnia władze PRL zdecydowały o wstrzymaniu podwyżki. Natomiast nic „za darmo”... Kierownictwo wzięło prawdziwy odwet na protestujących, zwłaszcza w Radomiu i Ursusie. Zatrzymani byli przewożeni do komend MO, gdzie przechodzili tak zwane „ścieżki zdrowia”. W bardzo wielu przypadkach ofiarami brutalnych pobić były przypadkowe osoby. Niestety były też ofiary śmiertelne podczas tych wydarzeń. Bilans zatrzymań to ponad 350 wniosków o ukaranie zatrzymanych, z czego ponad 130 w Warszawie. Orzeczono 314 kar aresztu. W ursuskim procesie 7 osób skazano na kary od 3 do 5 lat więzienia, natomiast odbyły się także procesy „pokazowe”, gdzie zatrzymanych skazano na drakońskie kary od 8 do 10 lat więzienia. Udział w strajkach wiązał się nie tylko z bólem cielesnym. Jak opisuje jeden z uczestników „Trzeba było szybko biec. Twarz zasłoniłem, to tłukli po rękach. Popuchły mi. Cztery palce złamane, po dwa w każdej ręce”. Trzy dni po wypuszczeniu z aresztu została ta osoba ponownie zatrzymana. Znów było brutalne bicie: „jak rozbierali do naga i tłukli w penisa, to człowiek mdlał; a jak w pięty to robił pod siebie” (B. Pawlak, A w baraku zęby, „Polityka”, 21 I 2000). Wielu z zatrzymanych już nastepnego dnia zostało zwolnionych z pracy, wielu z nich było później prześladowanych.
W tym dniu Stowarzyszenie Kibiców Pogoni Szczecin „ Portowcy” zapaliło symboliczny znicz okraszony napisem „Chwała Bohaterom – kibice Pogoni Szczecin” pod pomnikiem Czerwca 1976 znajdującego się przed budynkiem dyrekcyjnym ZM „Ursus” (dziś znajduję się w tym miejscu Urząd Dzielnicy Ursus).